Remontujemy YouYou! - cz. I



Trzy tygodnie trwały nasze przygotowania YouYou do zwodowania. Można śmiało stwierdzić, że mamy wymarzone okoliczności do remontowania jachtu, gdyż Chaguaramas na Trynidadzie uważane jest za zagłębie remontowe na Karaibach czemu towarzyszy pełen wachlarz wyspecjalizowanych we wszystkich dziedzinach firm świadczących usługi dla żeglarzy.

Co więcej jacht jest już na brzegu, więc można przygotować go bardzo dokładnie.
Od momentu przyjazdu wszystko nabrało szybkiego tempa i codziennie w naszym kalendarzu pojawiały sie nowe wpisy. Oprócz prac nad kadłubem, przeprowadziliśmy szereg spotkań z rożnymi specjalistami.
Elektrycy "rozkminiali" wcale nie bardzo prosta instalacje, wymieniliśmy wszystkie akumulatory na nowe, wiemy już na pewno ze oba panele słoneczne, generator wiatrowy i światła nawigacyjne działają :) Chris - jeden z miejscowych mechaników - pasjonatów, zajął sie silnikiem.
Wyobraźcie sobie najprostszy na świecie jednocylindrowy diesel o pojemności 750 cm3 :) Uroczy, lecz nie działający - wiedzieliśmy o tym podczas zakupu jachtu i postanowiliśmy go "reanimować".







Po zamontowaniu zamówionych u japońskiego dystrybutora Yanmara części, silniczek będzie jak nowy!

Zaprosiliśmy także na specjalistów od takielunku, którzy sprawdzili każdą line, aż po top masztu. Spawacz wykonał piękną rewizje do zbiornika z paliwem,





udało sie także uruchomić okropnie hałasujący generator ;) a pan szyjący żagle przyjął zamówienie na naszą nową szprycbudę.


Sporo czasu spędziliśmy również przeglądając opasły katalog sieci sklepów żeglarskich i - dyskutując detale - wybieraliśmy przeróżne części wyposażenia jachtu - np. kotwice :)))) Byl to takze okres doposazania w narzędzia - AMOK :))


Wracając do remontu jachtu :) - wychodząc z założenia, że robimy to raz na jak najdłużej, nasza robota musi być perfekcyjna. Nadzór nad pracami obrał „Inżynier”.


Jako, że na co dzień zajmuje się tworzeniem makiet architektonicznych, prace nad YouYou przybrały charakter renowacji „mega makiety”… nie ma fuszerki, wszystko musi być idealnie…
tylko, że zabrało nam to sporo więcej czasu niż przypuszczaliśmy. Z pewnością nie był to czas zmarnowany…

Przed...

Po...
Teraz jesteśmy pewni, że zrobiliśmy WSZYSTKO, by najlepiej zabezpieczyć podwodną i nadwodną część kadłuba.
Zostawiliśmy YouYou pomalowaną farbą podkładową i czekającą na swoje prawdziwe kolorki :)
Mikołaj Westrych